Magenta 1859 / Inforteditions
Inforteditions
Wysyłka:
1 - 3 dni robocze + czas dostawy
Sugerowana cena
Nasza cena
20,54 PLN
Oszczędzasz 27%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 19,52 zł
Wśród głuchego milczenia w całej brygadzie słychać było szept modlitwy, wymawianej z pokorą i nabożeństwem. Tu wąsaty sierżant, zawołany hulaka, mruczał półgłosem: ?Kto się w opiekę poda Panu swemu?. Tam znów Węgier wzdychał i bijąc się w piersi wołał: ?Istenem, az istenem?, tj. Boże, o Boże, zmiłuj się nad duszą moją?. Ówdzie pan porucznik, przed chwilą jeszcze w całym pułku za bezbożnika znany, szeptał dzwoniąc zębami: ?Vater unser??. Dalej pan kapitan półgłosem nucił pieśń nabożną: ?O sancta Maria gratiae plena?. Ówdzie zaś w bojach posiwiały major odmawiał psalmy pokutne jak dziadek kościelny. Wszystko to razem wywoływało wrażenie ogromne, pełne grozy uroczystej, potęgującej się z każdą chwilą, a dosięgającej najwyższego szczytu wtedy, gdy kapelani pułkowi w komży i stule, z krzyżem w ręku, stanąwszy na boku kolumn, udzielali zgromadzonemu i do boju idącemu wojsku generalną absolucję. Wtedy wszyscy bez różnicy wyznania i przekonań, i zajmowanego stopnia, odkrywszy głowy, ze skruchą i przejęciem korzyli się przed Majestatem Boga. [?] Wrzawa straszliwa napełniała powietrze. Nawoływania, słowa komendy, grzmiące tony trąbek sygnałowych, nareszcie bębnów bijących do ataku, świst kul karabinowych, burczenie ponad głowami przelatujących granatów, złowieszczy chrzęst kartaczy, rżenie koni, jęki rannych i słowa przekleństwa lub modlitwy w rozlicznych językach: francuskim, włoskim, arabskim, niemieckim, węgierskim i polskim, wszystko to ? krzyżując się w powietrzu ? tworzyło chaos straszliwy, pełen grozy....
Powyższy passus, zaczerpnięty ze wspomnień porucznika Władysława Kornela Zielińskiego, Polaka w służbie rakuskiej, wprowadza czytelnika w atmosferę towarzyszącą stoczonej 4 czerwca 1859 roku pod Magentą, na dalekim przedpolu Mediolanu, bitwie wojsk francuskich i sardyńskich z austriacką II Armią. Przedmiot walki stanowiło panowanie nad najbogatszą prowincją imperium Habsburgów, czyli ustanowionym w 1815 roku tzw. Królestwem Lombardzko-Weneckim.
Marcin Suchacki (1979), historyk i pisarz, wychowanek II LO im. Jana Śniadeckiego w Kielcach, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od 2013 r. publikuje w naszym Wydawnictwie, koncentrując się na wojnach o zjednoczenie Niemiec i Włoch. Niniejsza książka stanowi jedenastą w jego dorobku. Opowiada ona o losach Polaków walczących w tytułowej bitwie pod austriackimi i francuskimi znakami bojowymi.
Szczegóły
Autor: Marcin Suchacki
Wydawnictwo: Inforteditions
ISBN: 9788367111300
Języki: polski
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 72
Oprawa: Miękka
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Zły Tyrmand
Iskry
Custoza 1866 Bitwa bez zwycięzców
Inforteditions
Stryjeńska. Diabli nadali
Literackie
Dwudziestolecie pomiędzy
Marpress
Zderzenie czołowe.
Historia katastrofy kolejowej pod Szczekocinami
Historia katastrofy kolejowej pod Szczekocinami
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Obietnica
Czarne
Floty niemieckie wczoraj i dziś
Inforteditions
Korostyń Szełoń 1471
Inforteditions