Ludzkie klepisko. Historie z Pogranicza: Białorusi, Litwy i Polski

PAŚNY BURIAT
Ludzkie klepisko. Historie z Pogranicza: Białorusi, Litwy i Polski
Wysyłka:
1 - 3 dni robocze + czas dostawy
Sugerowana cena
55,70 PLN
Nasza cena
50,63 PLN
Oszczędzasz 10%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 43,41 zł

Czytam Sawickiego i znów wraca do mnie ten dziwny proces, jakim jest poznawanie Białorusi. O ile Ghana, Meksyk, czy wulkaniczna wyspa Stromboli są miejscami, do których można po prostu jechać, Białoruś jest przypadkiem odmiennym. Nie jest to miejsce geograficzne ani czyste wyobrażenie. Zajmuje przestrzeń, którą można przemierzyć, ale – w przeciwieństwie do innych krain – nie rozciąga się wzdłuż, lecz pomiędzy ludźmi, w głąb historii. A przede wszystkim – w głąb serca. Być na Białorusi to nie tyle jechać gdzieś, ale bardziej – odnaleźć ją w sobie. Wtedy ta dziwna kraina, uwolniona od banalnych wytycznych geograficznych, zaczyna mówić czystym językiem ludzkich losów. Mateusz Marczewski, reporter, autor, m.in. Kolistych jezior Białorusi Moja babcia ze strony ojca, Lodzia, była z Pogranicza. Przed wojną pobierała nauki w trzech kresowych miastach, w Grodnie, Wilnie i w Suwałkach, a po wojnie okazało się, że to trzy odrębne państwa. Dziadek Piotr był także z Pogranicza. Przyjechał „za babcią” na Augustowszczyznę z Sonicz, z Polski do Polski. Zanim się zorientowali, okazało się, że Sonicze to Białoruś. Dziadka Piotra nie znałem. Zmarł, gdy mój ojciec miał trzy lata. Znałem za to mit dziadka Piotra, który w skrócie można ująć tak: gdyby żył, wszystko byłoby inaczej… Jak to na Wschodzie, wszystko byłoby inaczej, gdyby… A dlaczego Państwu tym głowę zawracam? Bo Ludzkie klepisko Marcina Sawickiego, to opowieść, jaką sam powinienem był napisać… Powinienem był pojechać do tych Sonicz… Dlaczego tego nie zrobiłem? Bałem się zburzyć mit, a mit na Wschodzie to świętość. Wszyscy tu żyją mitem (Polski od morza do morza, Wielkiego Księstwa Litewskiego) lub w micie. Bo co by było, gdyby okazało się, że dziadek Piotr nie mówił w „tutejszym”, że był „tylko” Polakiem, a nie mieszańcem, kundlem z Pogranicza? Czym był karmił swoją wyobraźnię i na czym budowałbym tożsamość? Bo dla mnie „Polak” to za mało… A Sawicki się nie bał… Wsiadł, cholera, i pojechał na to Pogranicze, śladem swoich dziadków i pradziadków… I przywiózł stamtąd przepiękną opowieść o kundlach z Pogranicza, o ludziach, którzy za jednego życia byli obywatelami kilku państw, nie ruszając z miejsca, których traktowano jak bezpańskie psy, i do których wszyscy mieli pretensje, że są stąd, są „tutejsi”… Ludzkie klepisko to opowieść odpamiętana, utkana z odprysków pamięci, a opisane losy kilku rodzin to metafora losu, jaki stał się udziałem wszystkich tych, którzy – nie z własnej przecież winy czy zasługi – żyli na na obrzeżach, a nie w środku… Piotr Brysacz, dziennikarz, dyrektor artystyczny festiwalu literackiego Patrząc na Wschód

Szczegóły

  • Rok wydania: 2024
  • Format: 145 x 210 x 20 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Tytuł: Ludzkie klepisko. Historie z Pogranicza: Białorusi, Litwy i Polski
    Autor: Marcin Sawicki
    Wydawnictwo: PAŚNY BURIAT
    Kod paskowy: 9788394950576
    ISBN: 978-83-949505-7-6
    Rok wydania: 2024
    Ilość stron: 262
    Format: 145 x 210 x 20 mm
    Oprawa: miękka ze skrzydełkami

    Recenzje