"Mam na imię Christa. Jestem alkoholiczką". Tak zaczyna się bardzo poruszająca książka. Autorka podejmuje ryzyko, by pisać w swoim imieniu, choć wymusiło to na niej konieczność zwierzania się z takich przeżyć i odczuć, o jakich obcym ludziom zazwyczaj się nie opowiada.