Narodziny tragedii
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
Nasza cena
39,03 PLN
Oszczędzasz 12%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł
Nietzsche długi czas żywił się przypadkami. Jego Narodziny tragedii również nie były wolne od przypadku. Najważniejszymi przypadkami w drodze Nietzschego do Narodzin... są filologia klasyczna, Schopenhauer i Wagner. Również grecka tragedia, o której powstaniu, rozkwicie i zgonie opowiada to niezrównane i bezprzykładne dzieło, w jego wizji stanowi owoc przypadku, który zwie się Dionizos w Grecji.
Grek znał i odczuwał przerażające i zatrważające momenty istnienia: by w ogóle móc żyć, musiał przed nimi postawić lśniący płód senny Olimpijczyków.
W jakiż inny sposób mógłby udźwignąć istnienie ów tak pobudliwy w doznawaniu, tak porywczy w pożądaniu, tak niepowtarzalnie uzdolniony do cierpienia naród, gdyby to samo istnienie nie ukazywało mu siebie u bogów, otoczone wyższą glorią
Bogowie usprawiedliwiają ludzkie życie, sami nim żyjąc jedyna zadowalająca teodycea!
Dionizos został przegnany ze sceny tragicznej przez demoniczną moc, która przemawiała ustami Eurypidesa. Również Eurypides pozostawał w pewnym sensie tylko maską: bóstwem, które przemawiało jego ustami, nie był Dionizos, nie był też Apollo, lecz nowo narodzony demon, imieniem Sokrates. Oto mamy nowe przeciwieństwo: dionizyjskość i sokratejskość przeciwieństwo, od którego zginęła grecka tragedia.
Grek znał i odczuwał przerażające i zatrważające momenty istnienia: by w ogóle móc żyć, musiał przed nimi postawić lśniący płód senny Olimpijczyków.
W jakiż inny sposób mógłby udźwignąć istnienie ów tak pobudliwy w doznawaniu, tak porywczy w pożądaniu, tak niepowtarzalnie uzdolniony do cierpienia naród, gdyby to samo istnienie nie ukazywało mu siebie u bogów, otoczone wyższą glorią
Bogowie usprawiedliwiają ludzkie życie, sami nim żyjąc jedyna zadowalająca teodycea!
Dionizos został przegnany ze sceny tragicznej przez demoniczną moc, która przemawiała ustami Eurypidesa. Również Eurypides pozostawał w pewnym sensie tylko maską: bóstwem, które przemawiało jego ustami, nie był Dionizos, nie był też Apollo, lecz nowo narodzony demon, imieniem Sokrates. Oto mamy nowe przeciwieństwo: dionizyjskość i sokratejskość przeciwieństwo, od którego zginęła grecka tragedia.
Szczegóły
Autor: Fryderyk Nietzsche
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
ISBN: 9788323327226
Język oryginału: niemiecki
Tłumacz: Sowinski Grzegorz
Języki: polski
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 282
Format: 13.5x20.5cm
Oprawa: Miękka
Waga: 0.39 kg
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Radosna wiedza
słowo/obraz terytoria
Jutrzenka
Myśli o przesądach moralnych
Myśli o przesądach moralnych
Vis-a-Vis Etiuda
Wędrowiec i jego cień
Vis-a-Vis Etiuda
Zmierzch bożyszcz
czyli jak filozofuje się młotem
czyli jak filozofuje się młotem
Vis-a-Vis Etiuda
Ecce homo
Jak się staje czym się jest
Jak się staje czym się jest
Aletheia
O skrytości zdrowia
Media Rodzina
Początek filozofii
IFiS PAN
Tako rzecze Zaratustra
Vis-a-Vis Etiuda
Powinność i samowiedza
Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Poza dobrem i złem
Vis-a-Vis Etiuda