Jachty
Olesiejuk
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
Nasza cena
16,59 PLN
Oszczędzasz 18%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł
Jako dziecko pragnąłem łodzi. Patrzyłem na nie z daleka i wydawały mi się niedosięgnione jak granica realnego życia. Poza jej linią na pewno leżał świat, przyszłość. Dla mnie prawdziwy mężczyzna był doświadczonym marynarzem. Nie wiedziałem nic o życiu, byłem za młody. Bałem się szkoły, bałem się odległych i nieznanych krain, drżałem na dźwięk słowa "miłość". Nawet wtedy przepełniała mnie pewność siebie - byłem gotowy zmierzyć się ze światem. Nawet nie rozumiałem języka żeglugi. Tajemnicza marynarska terminologia zostawiała mnie z poczuciem mniejszości i słabości. Jak mogłem stać się mężczyzną Moi dziadkowie - marynarze już nie żyli. Kto miał mi to wszystko wytłumaczyć W portowych magazynach, gdzie mogłem chodzić latem, próbowałem podsłuchiwać opowieści starych wilków morskich o wyprawach na ryby i zmaganiach z wiatrem. Rzeczy, o których mówili, nie mieściły mi się w głowie, słowa były tylko groźnymi echami o martwym kadłubie, wyobrażałem sobie wyspę koralową, w końcu żyzną i uporządkowaną i nagle zniszczoną przez straszliwy kataklizm, będącą teraz siedzibą potępionych. Bosak był kolejnym słowem, którego się bałem. Myślałem że to chudy mężczyzna z zakrzywionym nosem i paskudnym wyrazem twarzy. Na łysej głowie miał tylko kilka włosów. Miał też w zwyczaju finalizować umowy w brudnych barach stojących przy ciasnych uliczkach. Stoper łańcucha kotwicznego sprawił mi mniej problemów - zmanierowany młody mężczyzna z jedną nogą krótszą, złodziej kieszonkowy, a gródź określała ponurego kanciarza, który rzucał klątwy za pensa od osoby. Lewy hals był schronieniem na linii wybrzeża, gdzie można się było skryć przed ścigającym statkiem. Zmartwiony wpatrywałem się w niebo, po którym płynęły wanty i uskrzydlone, agresywne bóstwa, które spadały potem gromadami. Słowo "wsporniki" wynosiło moje wyobrażenia na jeszcze wyższy poziom. Kabestany to wielkopierśne kobiety o złej reputacji, gotowe gasić ognie pożądania. Gdy wracałem z letnich wakacji, zacząłem głęboko podziwiać jednego z kolegów, który wiedział, co to kreska kursowa, nikczemna pułapka na dorosłych i ich zakazane zajęcia. Dorosłem. Nauczyłem się widzieć znaki zmiany kierunku wiatru na horyzoncie. I tak straciłem niewinność dzieciństwa. Puste zagrożenia otworzyły bramy świata. Żeglowanie nie było już takie ważne.
Perotti Simone
ze Wstępu
Szczegóły
Autor: Simone Perotti
Wydawnictwo: Olesiejuk
ISBN: 9788377088265
Języki: polski
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 504
Format: 16.5x16.5cm
Oprawa: Twarda
Waga: 1.07 kg
Redakcja: Woźniak Tadeusz
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Wyprawy krzyżowe. Francuzi
Bellona
Rośliny doniczkowe
Świat Książki
O kotach
Prószyński i S-ka
Dinusie
Bąbelkowe magnesy
Bąbelkowe magnesy
Olesiejuk
Sztuka improwizacji jazzowej
Polskie Wydawnictwo Muzyczne
Rekonstrukcja przebiegu zlodowacenia Warty w regionie łódzkim
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
1001 drobiazgów Piraci
Tatarak
1001 drobiazgów Nad wodą
Tatarak