Historia Stefanii Wojtulanis opowiedziana na stronach tej książki osadzona jest w ramy tła historycznego, stanowiącego podkład dla ciekawych losów pilotki. Historia przedwojennego lotnictwa polskiego jest niby ogólnie znana, ale zebrana w pigułce pozwala odświeżyć wiedzę, a i jakiś nowy element łatwo będzie znaleźć. Mnie np. zaskoczyła wielkość oddziałów lotniczych utworzonych w ramach Błękitnej Armii gen. Hallera we Francji.

Opis organizacji i działań Air Transport Auxiliary (Pomocnicza Służba Transportu Lotniczego) i sylwetki Polek, koleżanek bohaterki z okresu służby w ATA uzupełniają treść książki, która pozbawiona modnych, beletryzowanych scen wydaje się przypominać esej naukowy. Według mnie to zaleta. Dobrze jest odpocząć od ogłuszających eksplozji, ryków silników rozdzierających powietrze i innych, podobnych atrakcji. Zamiast tego autorka stara się nam przedstawić niezwykłą kobietę zakochaną w lotnictwie i nie wahającą się służyć ojczyźnie w chwili próby.

Bardzo ciekawy jest dodatek przedstawiający zachowane do dziś samoloty Spitfire, które w ramach lotów w ATA pilotowała Stefania Wojtulanis.

Sylwetki boczne pokazujące samoloty, którymi latała podczas międzywojennych zawodów sportowych i w kampanii wrześniowej zainteresują szczególnie modelarzy. RWD-13 SP-WDL, kurierski samolot fabryki Wedla z reklamą czekolady na burcie, wykorzystywany do lotów na rzecz warszawskiej Eskadry Sztabowej ze sławną pilotką za sterami mógłby stanowić pierwowzór dla bardzo interesującego modelu.