Opowiadania zebrane
Vis-a-Vis Etiuda
Wysyłka:
Dzisiaj
Sugerowana cena
Nasza cena
31,31 PLN
Oszczędzasz 11%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 24,81 zł
Rozmowa z Grzegorzem Ciepłym, współwłaścicielem wydawnictwa vis-a-vis/etiuda, wydawcą "Opowiadań zebranych" Jana Himilsbacha
Jan Himilsbach to kolejny, po Wiechu, czysto warszawski pisarz, którego teksty ukazują się w Pańskim, było nie było krakowskim, wydawnictwie...
- Bardzo lubię opowiadania Himilsbacha, a w latach 90. nie miał on szczęścia do wydawców. Gdy skontaktowałem się z wdową po pisarzu, którą Himilsbach nazywał pieszczotliwie Basicą, okazało się, że jest ona strasznie nieufna. Na początku lat 90. jakieś wydawnictwo wydało opowiadania jej męża, ale Basica nie zobaczyła ani grosza.
- Ale Panu udało się przełamać tę nieufność..
- Nawet się zaprzyjaźniliśmy. Basica to urocza starsza pani. Jest z wykształcenia biologiem, pracowała jako nauczycielka, potem w jakimś instytucie naukowym. Tak naprawdę jest nieco inna, niż przedstawiał ją w swych opowieściach mąż. Co ciekawe, swego czasu "Trybuna" doniosła o jej śmierci, co okazało się informacją nieco przesadzoną... Basica miała chyba ciężkie życie. Jak wspomina dziś męża - Oni się naprawdę strasznie kochali... Mąż śni się jej po dziś dzień. Wbrew legendzie, Himilsbach wcale żony nie bijał, bywało wręcz przeciwnie. W każdym razie Basica przyznała mi się do kilku takich przypadków. Co znalazło się w Opowiadaniach zebranych". Przede wszystkim teksty znane z opublikowanych jeszcze za życia autora zbiorów: Monidła", Przepychania" i Łez sołtysa" oraz, co najważniejsze, kilka opowiadań odnalezionych przez Basicę w kanapie. A ponieważ Basica ma jeszcze dwa tapczany, trzeba je będzie przeszukać.
- Czy udało się Panu przy okazji dowiedzieć czegoś nowego o autorze?
- Himilsbach udzielił ponad 700 wywiadów. Nie chciał się powtarzać, więc chętnie zmyślał. Parę znanych anegdot udało się zweryfikować, są prawdziwe, co do paru nie uzyskałem tej pewności.
- Na przykład?
- Nie wiem, czy prawdziwa jest jedna z najlepszych opowieści... Rzecz dzieje się w warszawskim SPATiF-ie. Wchodzi Himilsbach, oczywiście pod wpływem, i woła: Inteligencja, wypier..... ! Sala zamarła. Naraz wstaje Gustaw Holoubek i mówi: Nie wiem, jak państwo, ale ja wypier...
Rozmawiał Włodzimierz Jurasz
Jan Himilsbach to kolejny, po Wiechu, czysto warszawski pisarz, którego teksty ukazują się w Pańskim, było nie było krakowskim, wydawnictwie...
- Bardzo lubię opowiadania Himilsbacha, a w latach 90. nie miał on szczęścia do wydawców. Gdy skontaktowałem się z wdową po pisarzu, którą Himilsbach nazywał pieszczotliwie Basicą, okazało się, że jest ona strasznie nieufna. Na początku lat 90. jakieś wydawnictwo wydało opowiadania jej męża, ale Basica nie zobaczyła ani grosza.
- Ale Panu udało się przełamać tę nieufność..
- Nawet się zaprzyjaźniliśmy. Basica to urocza starsza pani. Jest z wykształcenia biologiem, pracowała jako nauczycielka, potem w jakimś instytucie naukowym. Tak naprawdę jest nieco inna, niż przedstawiał ją w swych opowieściach mąż. Co ciekawe, swego czasu "Trybuna" doniosła o jej śmierci, co okazało się informacją nieco przesadzoną... Basica miała chyba ciężkie życie. Jak wspomina dziś męża - Oni się naprawdę strasznie kochali... Mąż śni się jej po dziś dzień. Wbrew legendzie, Himilsbach wcale żony nie bijał, bywało wręcz przeciwnie. W każdym razie Basica przyznała mi się do kilku takich przypadków. Co znalazło się w Opowiadaniach zebranych". Przede wszystkim teksty znane z opublikowanych jeszcze za życia autora zbiorów: Monidła", Przepychania" i Łez sołtysa" oraz, co najważniejsze, kilka opowiadań odnalezionych przez Basicę w kanapie. A ponieważ Basica ma jeszcze dwa tapczany, trzeba je będzie przeszukać.
- Czy udało się Panu przy okazji dowiedzieć czegoś nowego o autorze?
- Himilsbach udzielił ponad 700 wywiadów. Nie chciał się powtarzać, więc chętnie zmyślał. Parę znanych anegdot udało się zweryfikować, są prawdziwe, co do paru nie uzyskałem tej pewności.
- Na przykład?
- Nie wiem, czy prawdziwa jest jedna z najlepszych opowieści... Rzecz dzieje się w warszawskim SPATiF-ie. Wchodzi Himilsbach, oczywiście pod wpływem, i woła: Inteligencja, wypier..... ! Sala zamarła. Naraz wstaje Gustaw Holoubek i mówi: Nie wiem, jak państwo, ale ja wypier...
Rozmawiał Włodzimierz Jurasz
Szczegóły
Autor: Jan Himilsbach
Wydawnictwo: Vis-a-Vis Etiuda
ISBN: 9788379981236
Języki: polski
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 624
Format: 13.0x19.0cm
Oprawa: miękka
Waga: 0.48 kg
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Taksim
Czarne
Himilsbach Maklakiewicz Kolekcja 7 filmów
Telewizja Polska
Uchodźcy
Czarne
Drohobycz
Państwowy Instytut Wydawniczy
Głodne kamienie
Ciekawe Miejsca
Porwanie Europy
Czytelnik
Obcy
Państwowy Instytut Wydawniczy
Kalendarz ścienny A3 Magiczne wodospady
Pan Kalendarzyk