Wstawaj szkoda DNiA

Zysk i S-ka
Wstawaj szkoda DNiA
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
19,90 PLN
Nasza cena
13,38 PLN
Oszczędzasz 33%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł

NOWY NIEZAWODNY LEK NA CHANDRĘ. W KSIĘGARNIACH. DOSTĘPNY BEZ RECEPTY! Uważam, że wyrazy szczególnego szacunku słusznie mi się z mojej strony należą, ze względu na liczne pasmo sukcesów, z których największym jest szacunek, jakim się u siebie cieszę, który to szacunek uzyskałem dzięki estymie, jaką zdobyłem u siebie Felietony Tomasza Olbratowskiego przez jednych nazywane są silnym lekiem psychotropowym, przez innych po prostu antidotum na chorą rzeczywistość. Porusza w nich tematy polityczne, społeczne, obyczajowe i kulturalne, komentuje afery, a wszystko napisane jest w sposób lekki i efektowny. Jeśli chcesz zaryzykować i nie boisz się zmian w postrzeganiu otaczającego cię świata, jeżeli nie straszny ci wzrost ostrości widzenia, sięgnij po Wstawaj, szkoda DN(i)A. Uwaga: książka niewskazana dla osób uczulonych na poczucie humoru! TOMASZ OLBRATOWSKI Początki kariery: Dziennikarz agencyjny Radia RMF FM. Już wtedy zaznaczyła się jego odpowiedzialność zawodowa. Dopisał kiedyś do informacji o manewrach wojsk niemieckich, polskich, rumuńskich i jakichś tam jeszcze, które odbywały się w dziewięćdziesiątym którymś akapit: ostatnie tego typu manewry pod Berlinem odbyły się wiosną 45-go. Kolega czytający serwis informacyjny to przeczytał na antenie. Do dziś Olbratowski nie rozumie, dlaczego kolega się nie cieszył z tego powodu. Środki: Przez jakiś czas pracował jako sekretarz redakcji. Mnóstwo spraw było na jego głowie, głównie starał się wyglądać na zajętego. Kiedy przychodził pracownik ze sprawą mówił zajętym głosem: stary, nie teraz, nie teraz, muszę to dokończyć, bo mi szef łeb urwie!. Kiedy potrzebował ruchu brał kartkę i chodził sobie po radiu, gdy ktoś na niego spojrzał przykładał zwiniętą w piąstkę rękę do ust, o tak, i przybierał zamyślony wyraz twarzy wpatrując się w arkusz, kiwał głową i ze zrozumieniem pukał ręką w kartkę. Boki: Na boku w domu pisze felietony. Podczas pisania używa wszystkich liter alfabetu nie wyłączając literki "rz", która niewiadomo dlaczego go śmieszy. Dzięki pisaniu felietonów i funkcji programu WORD odkrył w 2001, że słowo "rzadki" pisze się we wszystkich kontekstach przez "rz". Do 2001 uwarzał (zachować pisownię!), że "rzadki" w sensie "nie gęsty" pisze się przez "rz", "rzadki" w sensie";nie częsty" pisze się przez "ż". Jest dumny ze swego odkrycia, choć jego poprzednie przekonanie wydaje mu się logiczniejsze. Osiągnięcia zawodowe: Sformułował pierwsze prawo administracyjne Olbratowskiego: Nie odzywanie się na zebraniu, znacznie skraca czas zebrania. (Gdybyż wszyscy się do niego stosowali!) Usprawnił funkcjonowanie sekretariatu redakcji zmniejszając znacznie ilość spraw do załatwienia dzięki przesunięciu o pół metra prawą nogą kosza na śmieci pod fax. Od siedmiu lat wygłasza felietony, a mimo to uniknął rozwiązania stosunku o pracę. Zainteresowania: Hobby

Szczegóły

  • Rok wydania: 2005
  • Format: 12.0x19.0cm
  • Oprawa: Miękka
  • Tytuł: Wstawaj szkoda DNiA
    Autor: Olbratowski Tomasz
    Wydawnictwo: Zysk i S-ka
    Kod paskowy: 9788372987976
    ISBN: 8372987971
    Języki: polski
    Rok wydania: 2005
    Ilość stron: 248
    Format: 12.0x19.0cm
    Oprawa: Miękka
    Waga: 0.26 kg

    Recenzje