70 lat wspomnień. Hipolit Korwin-Milewski. Tom 1-2 (Uszkodzenia stron)
Klinika Języka
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
Nasza cena
78,96 PLN
Oszczędzasz 17%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł
Outlet: uszkodzenie brzegów kilku stron w tomie 1; bez wpływu na treść
Dwutomowe dzieło człowieka, który powinien być wymieniany w każdym podręczniku szkolnym i akademickim.
Hipolit Milewski był kresowym ziemianinem, francuskim prawnikiem, wykształconym w Paryżu, działaczem społecznym w Wilnie, publicystą zwalczającym piórem wszystko co w jego mniemaniu wrogie było polskiemu stanowi posiadania na wschodzie. Był człowiekiem niezwykłej energii, szalenie dynamicznym, posłował do Dumy rosyjskiej, polemizował z Dmowskim na temat jego koncepcji narodu i z wielką niechęcią odnosił się do socjalistów. Pozbawiony majątku na Kresach osiadł w Poznaniu, gdzie odnalazł się znakomicie. Tam też znajduje się jego grób.
Oto fragment tekstu.
Z czego dotychczas i od przeszło pięciuset lat składała się ta narodowość? Z dwóch prawie równych sobie części: tej, którą w końcu XIV wieku przyniosła w posagu królowa Jadwiga, i tej, którą przyniósł W. książę Władysław Jagiełło. Zupełnie nierówne w samym początku tego związku, zrównały się prawie stopniowo w ciągu czterechset lat częściowo drogą infiltracji, częściowo drogą
asymilacji, i właśnie wtedy, kiedy w końcu XVIII wieku Państwo zostało rozczłonkowane, było już dokonane zjednoczenie narodu.
Mówię tak dlatego, że wbrew szablonowym demagogicznym twierdzeniom wartość, produkcyjność i twórczość większych narodów nigdzie nie zależała i jeszcze nie zależy od gatunku jego plebsu. Zależy wyłącznie od jego warstwy czołowej, tak zwanej elity, stosunkowo nielicznej; bez jej kilkusetwiekowej pracy i wysiłków ten plebs jeszcze by się składał z prawdziwego stada dwunożnych stworzeń okrytych zwierzęcymi skórami, żyjących pod szałasami z gałęzi, broniących swego życia od drapieżników za pomocą kamieni lub kołów drewnianych. Otóż w końcu XVIII wieku, jeśli plebs kresowy różnił się swoją gwarą domową i po części obyczajami od rdzennie polskiego, to warstwa czołowa i tu, i tam była do takiego stopnia zlana i zrównana, jak się tego jeszcze wtenczas nie zauważało między południowymi i północnymi Francuzami lub Niemcami.
Dwutomowe dzieło człowieka, który powinien być wymieniany w każdym podręczniku szkolnym i akademickim.
Hipolit Milewski był kresowym ziemianinem, francuskim prawnikiem, wykształconym w Paryżu, działaczem społecznym w Wilnie, publicystą zwalczającym piórem wszystko co w jego mniemaniu wrogie było polskiemu stanowi posiadania na wschodzie. Był człowiekiem niezwykłej energii, szalenie dynamicznym, posłował do Dumy rosyjskiej, polemizował z Dmowskim na temat jego koncepcji narodu i z wielką niechęcią odnosił się do socjalistów. Pozbawiony majątku na Kresach osiadł w Poznaniu, gdzie odnalazł się znakomicie. Tam też znajduje się jego grób.
Oto fragment tekstu.
Z czego dotychczas i od przeszło pięciuset lat składała się ta narodowość? Z dwóch prawie równych sobie części: tej, którą w końcu XIV wieku przyniosła w posagu królowa Jadwiga, i tej, którą przyniósł W. książę Władysław Jagiełło. Zupełnie nierówne w samym początku tego związku, zrównały się prawie stopniowo w ciągu czterechset lat częściowo drogą infiltracji, częściowo drogą
asymilacji, i właśnie wtedy, kiedy w końcu XVIII wieku Państwo zostało rozczłonkowane, było już dokonane zjednoczenie narodu.
Mówię tak dlatego, że wbrew szablonowym demagogicznym twierdzeniom wartość, produkcyjność i twórczość większych narodów nigdzie nie zależała i jeszcze nie zależy od gatunku jego plebsu. Zależy wyłącznie od jego warstwy czołowej, tak zwanej elity, stosunkowo nielicznej; bez jej kilkusetwiekowej pracy i wysiłków ten plebs jeszcze by się składał z prawdziwego stada dwunożnych stworzeń okrytych zwierzęcymi skórami, żyjących pod szałasami z gałęzi, broniących swego życia od drapieżników za pomocą kamieni lub kołów drewnianych. Otóż w końcu XVIII wieku, jeśli plebs kresowy różnił się swoją gwarą domową i po części obyczajami od rdzennie polskiego, to warstwa czołowa i tu, i tam była do takiego stopnia zlana i zrównana, jak się tego jeszcze wtenczas nie zauważało między południowymi i północnymi Francuzami lub Niemcami.
Szczegóły
Autor: Hipolit Korwin-Milewski
Wydawnictwo: Klinika Języka
ISBN: 9788364197338
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 804
Format: 15.0x22.0cm
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Waga: 1.004 kg
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Anegdoty
Prószyński i S-ka
Wspomnienia 1847-1928 Część 1
Klinika Języka
Dziobak literatury. Reportaże latynoamerykańskie
Fundacja Instytutu Reportażu