Wielki Żywopłot Indyjski

Klinika Języka
Wielki Żywopłot Indyjski
Wysyłka:
1 - 3 dni robocze + czas dostawy
Sugerowana cena
80,00 PLN
Nasza cena
56,57 PLN
Oszczędzasz 30%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 55,74 zł


Na rogu Charing Cross Road i Great Newport Street, w samym centrum Londynu znajduje się sklep z używanymi książkami – Quinto. Tamtejszy chaotycznie całkowicie dobrany księgozbiór, zwykle w opłakanym stanie, rzadko skrywa coś wartego uwagi. Książki są tanie i zazwyczaj można się targować.
Do Indii pierwszy raz trafiłem w 1992 i wracałem tam każdego roku. Moje rosnące zainteresowanie tamtejszą kulturą i historią zaowocowało zakupem kilku książek. Niektóre były nowe; niektóre używane. Od drogich antykwariatów trzymałem się z daleka. Czasami jednak udawało mi się znaleźć coś rzadkiego, a Quinto był idealnym miejscem na poszukiwania.
To właśnie tam, późnym 1995, zapłaciłem 25 funtów za Rambles and Recollections of an Indian Official autorstwa Generała Majora Sir W. H. Sleemana KCB [Rycerz Komandor Orderu Łaźni – przyp. tłum.]. Jej dwa oliwkowozielone tomy, jak na książkę wydaną w 1893 i pełną pieczątek z biblioteki publicznej w Cheltenham, były w bardzo dobrym stanie. Była to wtedy dla mnie duża kwota – nigdy wcześniej nie wydałem tyle na książkę z drugiej ręki – podobał mi się jednak tytuł. Całe szczęście nigdy nie miałem ani pieniędzy, ani pokusy, aby kupować pierwsze wydania. Od zawsze uważałem za nonsens wycenianie pierwszego wydania wyżej od późniejszych, pozbawionych błędów i z wzbogaconym tekstem.
Książka Sleemana była fascynującym sprawozdaniem z podróży po Indii w ostatnich dekadach rządów Kompanii Wschodnioindyjskiej. Opowiadała o wędrówce autora przez środek subkontynentu, kiedy to przewodził wyprawie inspekcyjnej na czele wielkiej karawany ciągniętej przez konie i słonie. Pełna była opisów radżów wraz z żonami, klęsk głodu, bitew, ceremonii religijnych i palenia wdów, bandytów, trucicieli i czarnoksięstwa. Był również rozdział o „Opłatach celnych w Indiach i sposobie ich egzekwowania”, który rozwodził się nad „zuchwalstwem i pazernością celników tam pracujących”, przyjmowali oni bowiem łapówki. Spostrzeżenia te zostały spisane kiedy karawana przechodziła przez posterunek celny w Horal, między Delhi i Agrą. Wyglądało na to, że na towary przywożone do „Brytyjskich” Indii z księstw położonych na zachodzie były obłożone cłem. Nigdy wcześniej nie przeszło mi przez myśl, że opłaty takie mogły być nakładane setki mil od wybrzeża, w samym sercu Indii.
Był to dość interesujący rozdział, jednak moje zainteresowanie wzbudziła niewielka notatka. Dołączona została do oryginalnego wydania przez redaktora z Indyjskiego Korpusu Cywilnego, który cytował innego indyjskiego urzędnika, wuja Lyttona Stracheya, Sir Johna Stracheya.

Aby upewnić się, że cła solne faktycznie są zbierane […] stopniowo wyrósł tam monstrualny system, nie mający odpowiednika w żadnym cywilizowanym państwie. Ustanowiono granicę celną, rozciągającą się przez całe Indie, która w 1869 sięgała od Indusu do Mahanadi w Madrasie, na dystansie 2300 mil, chronioną przez blisko 12000 ludzi. […] Rozciągałaby się od Londynu do Konstantynopola. […] Składała się głównie z olbrzymiego, nieprzebytego żywopłotu z kolczastych drzew i krzewów.
Fragment tekstu

Szczegóły

  • Rok wydania: 2021
  • Oprawa: Miękka
  • Tytuł: Wielki Żywopłot Indyjski
    Autor: Roy Moxham
    Wydawnictwo: Klinika Języka
    ISBN: 9788364197949
    Języki: polski
    Rok wydania: 2021
    Ilość stron: 246
    Oprawa: Miękka

    Recenzje