Uchodźcy. Azyl polityczny i status uchodźcy w Polsce po 1945 roku
Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
Nasza cena
28,03 PLN
Oszczędzasz 29%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł
Od zarania dziejów, ludzie, determinowani różnymi powodami, przemieszczali się. Zawsze jednak, określane, zwłaszcza przez historyków, „wędrówki ludów”, były poszukiwaniem przyjaznego terytorium, bądź też ucieczką przed wrogiem, przed głodem, przed różnego rodzaju klęskami. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich pokoleń była i jest konieczność ochrony życia.
Współczesne stosunki międzynarodowe, w których najważniejszymi podmiotami są państwa, nadal w sposób szczególny obarczone są sporami, konfliktami, i - niestety, mimo delegalizacji ius ad bellum - wojnami. Współczesny egoizm państw jest wielowymiarowy, stąd też istnieje obecnie zdecydowanie więcej powodów do konieczności porzucania swojego miejsca, swojego domu i szukania bezpiecznego schronienia, które pozwoliłoby w nim w miarę godnie żyć i mieć nadzieję na powrót.
Opuszczenie swojej małej ojczyzny nigdy nie było, nie jest i nie będzie łatwe. To się nie zmienia i nie zmieni. Ucieczka, to zawsze szczególne oderwanie siebie od korzeni, od rodzin, od sąsiadów, od tradycji, od grobów swoich przodków. Bycie uchodźcą to początkowo stan szoku, który spowodowany jest nagłą koniecznością bycia i współżycia z dotąd bliżej nieznanymi ludźmi, z „ich” kulturą, z „ich” tradycjami, z „ich” językiem. Niewątpliwie łatwiej uchodźcom jest wówczas, kiedy przyjmowani są ze zrozumieniem i sami również wykazują wolę asymilacji. Gorzej, gdy od samego początku uwidacznia się podział na „my” i „oni”, w którym to „oni” są synonimem „obcych” i „złych”. W tego rodzaju podziałach zawsze silniejszą stroną jesteśmy „my”, słabszą zaś „oni”. To zupełnie nieodkrywcze zdanie powinno wywoływać pogłębioną refleksję, prowadzącą w efekcie do szczególnego zrozumienia losów uchodźców i świadomego udzielania im niezbędnej pomocy.
Wiek XX w historii ludzkości często nazywany jest wiekiem tragicznym. Doświadczenia dwóch wojen światowych, to nieprawdopodobna liczba wojennych ofiar, zniszczeń, upadków państw, powstawanie nowych, to rewolucje, zmiany systemów społeczno-politycznych, ruchy migracyjne. Wszystko to pokazało z jednej strony, do czego może doprowadzić egoizm państw oraz „jedynie słuszne” ideologie, z drugiej zaś strony, owe koszmarne doświadczenia przyczyniły się do stworzenia w obrębie prawa traktatowego regulacji, które, między innymi po pierwsze nakazały pokojowe rozwiązywanie sporów, po drugie zaś, spowodowały określenie w miarę jednolitych standardów, odnoszących się do udzielania pomocy i ochrony uchodźcom."
[ze Wstępu]
Współczesne stosunki międzynarodowe, w których najważniejszymi podmiotami są państwa, nadal w sposób szczególny obarczone są sporami, konfliktami, i - niestety, mimo delegalizacji ius ad bellum - wojnami. Współczesny egoizm państw jest wielowymiarowy, stąd też istnieje obecnie zdecydowanie więcej powodów do konieczności porzucania swojego miejsca, swojego domu i szukania bezpiecznego schronienia, które pozwoliłoby w nim w miarę godnie żyć i mieć nadzieję na powrót.
Opuszczenie swojej małej ojczyzny nigdy nie było, nie jest i nie będzie łatwe. To się nie zmienia i nie zmieni. Ucieczka, to zawsze szczególne oderwanie siebie od korzeni, od rodzin, od sąsiadów, od tradycji, od grobów swoich przodków. Bycie uchodźcą to początkowo stan szoku, który spowodowany jest nagłą koniecznością bycia i współżycia z dotąd bliżej nieznanymi ludźmi, z „ich” kulturą, z „ich” tradycjami, z „ich” językiem. Niewątpliwie łatwiej uchodźcom jest wówczas, kiedy przyjmowani są ze zrozumieniem i sami również wykazują wolę asymilacji. Gorzej, gdy od samego początku uwidacznia się podział na „my” i „oni”, w którym to „oni” są synonimem „obcych” i „złych”. W tego rodzaju podziałach zawsze silniejszą stroną jesteśmy „my”, słabszą zaś „oni”. To zupełnie nieodkrywcze zdanie powinno wywoływać pogłębioną refleksję, prowadzącą w efekcie do szczególnego zrozumienia losów uchodźców i świadomego udzielania im niezbędnej pomocy.
Wiek XX w historii ludzkości często nazywany jest wiekiem tragicznym. Doświadczenia dwóch wojen światowych, to nieprawdopodobna liczba wojennych ofiar, zniszczeń, upadków państw, powstawanie nowych, to rewolucje, zmiany systemów społeczno-politycznych, ruchy migracyjne. Wszystko to pokazało z jednej strony, do czego może doprowadzić egoizm państw oraz „jedynie słuszne” ideologie, z drugiej zaś strony, owe koszmarne doświadczenia przyczyniły się do stworzenia w obrębie prawa traktatowego regulacji, które, między innymi po pierwsze nakazały pokojowe rozwiązywanie sporów, po drugie zaś, spowodowały określenie w miarę jednolitych standardów, odnoszących się do udzielania pomocy i ochrony uchodźcom."
[ze Wstępu]
Szczegóły
Autor: Aleksandra Hadzińska-Wyrobek
Wydawnictwo: Wyższa Szkoła Bezpieczeństwa
ISBN: 9788365096074
Języki: polski
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 342
Format: 17 x 24 cm
Oprawa: miękka
Waga: 0.575 kg