Zgromadzenie żeńskie z Diuny. Wielkie szkoły Diuny. Tom 1
Rebis
Wysyłka:
Niedostępna
Sugerowana cena
Nasza cena
58,21 PLN
Oszczędzasz 16%
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 0,00 zł
Pierwszy tom nowej trylogii uzupełniającej cykl „Kroniki Diuny”
— Szybciej, mamy tylko parę sekund! — Sadziła wielkimi susami i jak szalona skoczyła na dolny fałd czerwia, używając zakończonej hakiem tyczki jak bosaka. Kiedy odzyskała równowagę, wyciągnęła za siebie prawą rękę. — Złap się mnie!
Zdumiony tym, co robi ta kobieta, Vor chwycił jej dłoń, a ona wciągnęła go na grzbiet stworzenia i dała mu drugi hak. Nie myślał, tylko szedł za jej przykładem. Wspinali się po pierścieniach czerwia, który rzucił się w miejsce, gdzie rozerwał się granat, nie zauważając drobnych wobec jego rozmiarów postaci, które jechały na jego grzbiecie.
Iszanti wepchnęła rozwieracz w szczelinę między pierścieniami czerwia. Pchnęła go z ciężkim sapnięciem, rozsuwając pierścienie i obnażając miękką, różową skórę pod nimi. Czerw drgnął, a kobieta dźgnęła delikatne ciało. W końcu czerw odwrócił się, by uniknąć bólu, i zaczął z łoskotem uchodzić w głąb pustyni.
— Przywiąż się. — Rzuciła Vorowi koniec liny. — Musimy się tu utrzymać, dopóki dostatecznie się nie oddalimy.
Zrobił, co powiedziała. Zostawiając za sobą wzruszony piasek, stworzenie pędziło ze zdumiewającą szybkością. Vor odwrócił smaganą włosami twarz i zobaczył, że Andros i Hyla stanęli, pokonani.
Iszanti kierowała czerwiem i uchodzili w głąb pustyni.
Od bitwy pod Corrinem i zwycięstwa ludzi nad myślącymi maszynami minęło nieco ponad osiemdziesiąt lat. Nowe Imperium już okrzepło, skupiwszy kilkanaście tysięcy światów, ale to nadal pełen fermentu okres. Wciąż żywa jest nienawiść do zaawansowanych technologii, którą wykorzystuje rosnący w siłę ruch butlerian, któremu przewodzi Manford Torondo, okaleczony następca Rayny Butler. W takiej niespokojnej atmosferze powstają i usiłują się umocnić najważniejsze szkoły: mentaci, Akademia Suka, mistrzowie miecza z Ginaza i — przede wszystkim — zgromadzenie żeńskie. To ostatnie może wywrzeć znaczący wpływ na przyszłe losy Imperium, ale — od początku targane wewnętrznymi konfliktami — musi walczyć zawzięcie o przetrwanie, zwłaszcza że szybko wychodzi na jaw, iż podwładne Matki Wielebnej Raquelli Berto-Anirul wykorzystują w swoim programie eugenicznym zakazane komputery…
— Szybciej, mamy tylko parę sekund! — Sadziła wielkimi susami i jak szalona skoczyła na dolny fałd czerwia, używając zakończonej hakiem tyczki jak bosaka. Kiedy odzyskała równowagę, wyciągnęła za siebie prawą rękę. — Złap się mnie!
Zdumiony tym, co robi ta kobieta, Vor chwycił jej dłoń, a ona wciągnęła go na grzbiet stworzenia i dała mu drugi hak. Nie myślał, tylko szedł za jej przykładem. Wspinali się po pierścieniach czerwia, który rzucił się w miejsce, gdzie rozerwał się granat, nie zauważając drobnych wobec jego rozmiarów postaci, które jechały na jego grzbiecie.
Iszanti wepchnęła rozwieracz w szczelinę między pierścieniami czerwia. Pchnęła go z ciężkim sapnięciem, rozsuwając pierścienie i obnażając miękką, różową skórę pod nimi. Czerw drgnął, a kobieta dźgnęła delikatne ciało. W końcu czerw odwrócił się, by uniknąć bólu, i zaczął z łoskotem uchodzić w głąb pustyni.
— Przywiąż się. — Rzuciła Vorowi koniec liny. — Musimy się tu utrzymać, dopóki dostatecznie się nie oddalimy.
Zrobił, co powiedziała. Zostawiając za sobą wzruszony piasek, stworzenie pędziło ze zdumiewającą szybkością. Vor odwrócił smaganą włosami twarz i zobaczył, że Andros i Hyla stanęli, pokonani.
Iszanti kierowała czerwiem i uchodzili w głąb pustyni.
Od bitwy pod Corrinem i zwycięstwa ludzi nad myślącymi maszynami minęło nieco ponad osiemdziesiąt lat. Nowe Imperium już okrzepło, skupiwszy kilkanaście tysięcy światów, ale to nadal pełen fermentu okres. Wciąż żywa jest nienawiść do zaawansowanych technologii, którą wykorzystuje rosnący w siłę ruch butlerian, któremu przewodzi Manford Torondo, okaleczony następca Rayny Butler. W takiej niespokojnej atmosferze powstają i usiłują się umocnić najważniejsze szkoły: mentaci, Akademia Suka, mistrzowie miecza z Ginaza i — przede wszystkim — zgromadzenie żeńskie. To ostatnie może wywrzeć znaczący wpływ na przyszłe losy Imperium, ale — od początku targane wewnętrznymi konfliktami — musi walczyć zawzięcie o przetrwanie, zwłaszcza że szybko wychodzi na jaw, iż podwładne Matki Wielebnej Raquelli Berto-Anirul wykorzystują w swoim programie eugenicznym zakazane komputery…
Szczegóły
Autor: Herbert Brian, Anderson Kevin J., Siudmak Wojciech
Wydawnictwo: Rebis
Seria: Wielkie szkoły Diuny
ISBN: 9788381882620
Tytuł oryginału: Sisterhood of Dune
Tłumacz: Jankowski Andrzej
Języki: polski
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 640
Format: 15.0x22.5cm
Oprawa: Twarda z obwolutą
Recenzje
Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także:
Sześć światów Hain
Prószyński i S-ka
Nawigatorzy Diuny
Rebis
Sztuka prostego życia
Buchmann
Wichry Diuny
Rebis
Mentaci Diuny
Rebis